+1
mmaratonczyk 27 sierpnia 2016 20:42
50.JPG

Kompleks szklarni - Princess of Wales Conservatory,



51.JPG

Trochę egzotyki pod dachem, przechodzimy przez 10 stref klimatycznych



52.JPG

Kładka wśród koron drzew, na którą można wjechać windą lub wejść spiralnymi schodami



53.JPG

Wiejski domek rodziny królewskiej



54.JPG

The Hive - brytyjski pawilon na Expo 2015 w Mediolanie. Konstrukcja przypomina ul, świeci,szumi, brzęczy. Ma obrazować życie pszczół wewnątrz ula. Budowla zainspirowana badaniami naukowymi nad zdrowiem pszczół.



55.JPG

The Hive, widok od dołu



56.JPG

Davies Alpine House - szklarnia z roślinami alpejskimi, rosnącymi w naturalnych warunkach powyżej 2000 m npm

Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Oprócz pięknej przyrody jest to świetne miejsce do obserwacji samolotów. Schodzą bowiem do lądowania na pobliskim Heathrow. Robią wrażenie, szczególnie A380 przelatujące nad głową.



57.JPG

A 380 zbliżający się do Heathrow


W Kew Garden spędzamy 4 godziny. Wracamy tą samą drogą. Mając bilety kolejki ze znaczkiem National Rail zamierzamy skorzystać dzisiaj z drugiej atrakcji 2 FOR 1. Tym razem będzie to 1000 letni zamek - Tower of London. Ze stacji Shadwell są niecałe 2 kilometry. Zwiedzanie twierdzy jest tylko do 17.30, a pojedynczy bilet to koszt £ 25. Tower of London to budowla obronna i pałacowa monarchów Anglii. Twierdza miała funkcję również więzienia. Nie było z niego ucieczki, ponieważ wejście usytuowano tuż nad wodą, dostępne jedynie z łodzi.



58.JPG

Tower of London



59.JPG

White Tower - najstarszy fragment będący jednocześnie centralnym punktem całej twierdzy


Dzisiaj możemy podziwiać liczne zbroje i broń, komnaty tortur oraz klejnoty koronne wystawione w Waterloo Barracks.



60.JPG

Komnaty ze zbroją



61.JPG

Waterloo Barracks - tutaj możemy podziwiać insygnia królewskie



62.JPG

Strażnik przed Waterloo Barracks


Symbolem zamku są kruki do dzisiaj utrzymywane i karmione przez jednego ze strażników. Legenda głosi, że tak długo jak będą kruki w twierdzy, tak długo będzie istnieć imperium brytyjskie.



63.JPG

Jeden z kilku kruków pilnie doglądanych przez swojego opiekuna


Po wizycie w sklepie z pamiątkami, tuż koło twierdzy, postanawiamy zrobić jeszcze mały spacer. Idziemy wzdłuż Tamizy, którą przekraczamy mostem London Bridge. Łączy on dzielnicę City of London z Southwark. Docieramy pod najwyższy budynek The Shard mający 309 metrów wysokości. Jakoś nie robi na nas większego wrażenia. Stoi tak jakoś samotnie. Może, jakby otaczały go inne budynki o podobnej wielkości byłoby lepiej. No, nie wiem?



64.JPG

The Shard


Idziemy deptakiem wzdłuż Tamizy w kierunku jednego z najważniejszych symboli miasta - Tower Bridge. Mijamy zakotwiczony krążownik HMS Belfast, który obecnie jest muzeum.



65.JPG

Krążownik HMS Belfast



66.JPG

Widok na dzielnicę City of London

Tuż przed zwodzonym mostem naszą uwagę przyciąga nietypowa konstrukcja budynku, wyróżniająca się wśród otaczających go szklanych biurowców. To City Hall in London, siedziba tutejszych władz, czyli burmistrza. Generalnie na tym brzegu Tamizy powstają biurowce i centra handlowe przyjazne środowisku. O ile w ogóle takowe istnieją. Ale zamysł jest dobry, tym bardziej, że było tu fajne miejsce z leżakami do odpoczynku i tętniło życie.



67.JPG

Ten owalny budynek to siedziba burmistrza Londynu - City Hall in London


Na koniec spaceru brzegiem Tamizy mamy jeszcze jedną atrakcję. Przechodząc przez Tower Bridge nagle rozległ się sygnał i zaczęło coś się dziać. Tuż przed nami strażnik wstrzymuje ruch uliczny. Zabezpiecza drogę, która za chwilę zaczyna się unosić. Nie jest to częsty widok, a informację o konkretnych dniach i godzinach otwarcia przęseł można uzyskać w internecie, lub przy wejściu do zwiedzania mostu. Szybko cofam się pod ratusz, żeby wykonać jakieś foty. Do podniesienia tych potężnych przęseł potrzeba zaledwie 90 sekund.



68.JPG

Tuż przed nami podniosła się droga



69.JPG

Przęsła szybko pną się do góry ...



70.JPG

A wszystkiemu jest winien ten wycieczkowiec


Po tych atrakcjach wracamy do oddalonego od mostu o 2,5 km naszego lokum.

CDN ...3 dzień - 27 czerwca 2016 r
Dzisiejszego dnia mamy w planach odwiedzić dwa muzea. Na pierwszy ogień idzie Muzeum Historii Naturalnej. Korzystamy pierwszy raz z metra. Naszą podróż zaczynamy z oddalonej o 1,5 km od naszej bazy noclegowej stacji Stepney Green. Trochę się stresowaliśmy, czy zadziałają karty kredytowe przy bramkach prowadzących na peron. Nasze obawy były bezpodstawne i zieloną linią dojeżdżamy bezpośrednio w okolice muzeum. Wysiadamy na stacji South Kensington. Aby uniknąć długich kolejek lepiej być 15-20 minut przed 10.00 i nie kierować się do głównego wejścia od strony ulicy Cromwell Road. Drugie, boczne wejście jest od strony ulicy Exhibition Road. Stała tu już grupka turystów, i z każdą minutą trochę się powiększała.


71.JPG

Wejście do Muzeum Historii Naturalnej od strony Exhibition Road


Wchodząc do neoromańskiego gmachu od razu naszą uwagę przyciąga 26-metrowa kopia szkieletu dinozaura Diplodocus carnegii.


72.JPG

Odlew szkieletu diplodoka w głównym holu


Cała kolekcja muzeum dzieli się na 5 działów tematycznych skupiających ponad 70 milionów eksponatów.


73.JPG

Odlew 25-metrowego płetwala błękitnego, który pod koniec XIX wieku zabłąkał się na irlandzkiej plaży.



74.JPG

Galeria dinozaurów z ruchomymi eksponatami


Dużą popularnością cieszy się symulacja trzęsienia ziemi w Earth Galleries. Naprawdę można poczuć wstrząsy na własnej skórze, a do tego są jeszcze efekty wizualne.



75.JPG

Wjazd schodami prowadzącymi przez jądro planety do Earth Galleries


Fajne miejsce dla wszystkich, ale głównie adresowane dla dzieci i młodzieży. A co ważne, wszystkie te atrakcje są za darmo. Opuszczając po 2 godzinach gmach budynku mijamy naprawdę dłuuugą kolejkę do wejścia.
Będąc w dzielnicy South Kensington możemy odwiedzić jeszcze dwa muzea, które wraz z Muzeum Historii Naturalnej leżą przy tej samej ulicy Exhibition Road. Jest to Muzeum Wiktorii i Alberta, oraz Muzeum Nauki. Decydujemy się na to drugie.



76.JPG

Wejście do Muzeum Nauki od strony Exibition Road


Zgromadzone są tu eksponaty z różnych dziedzin nauki i techniki. Interaktywne ekspozycje pozwalają w prosty sposób zrozumieć zasady działania największych wynalazków. Ciekawe wystawy podziwiamy m.in. w galerii Exploring Space. Są tu pokazane rekwizyty dotyczące podboju kosmosu, czyli satelity, rakiety, promy kosmiczne itp. To tylko jedna z wielu dziedzin, a jest ich naprawdę wiele.



77.JPG

Jedna z wielu ekspozycji



78.JPG

Muzeum Nauki



79.JPG

Niesamowite jak technika poszła do przodu. Przykładem może być ten model Ferrari.


Całość zajmuje ponad 3 ha powierzchi do zwiedzania. Wejście do muzeum jest również za darmo, kolejki nie było.
Po tych muzealnych atrakcjach obieramy sobie za cel leżący oddalony o niecałe 3 kilometry Buckingham Palace. Po drodze mamy parę ciekawych miejsc. Pierwszym z nich jest leżący przy Brompton Road luksusowy dom towarowy - Harrods.



80.JPG

Luksusowy dom towarowy - Harrods


To raj zakupowy mieszczący ponad 300 sklepów. Jego pierwszym właścicielem i założycielem w 1834 roku był Charles Henry Harrod, mający początkowo jedno pomieszczenie. W tym obecnie sześciopoziomowym sklepie zamontowano w 1898 roku pierwsze ruchome schody w Wielkiej Brytani. Dom słynie z przepięknych wystaw bożonarodzeniowych i wielkich wyprzedaży 26 grudnia. Harrods robi duże wrażenie, ale zdecydowanie nie jest dla przeciętnej kieszeni, a tym bardziej dla niskobudżetowych podróżników takich jak my.



81.JPG

Wystrój pomieszczeń robi duże wrażenie



82.JPG

Można poczuć się jak w pałacu...



83.JPG

... i również coś zjeść


Następnym przystankiem na naszej drodze do Pałacu Buckingham jest wejście do Green Park. Tuż przed nim stoi wielki łuk triumfalny - Wellington Arch. Upamiętnia on zwycięstwo Anglii w wojnach napoleońskich. Za £ 4,20 można wejść do środka i z górnych tarasów podziwiać okoliczne parki królewskie.



84.JPG

Na szczycie Łuku Wellingtona stoi rzeźba przedstawiająca uskrzydloną postać Pokoju


Z tego miejsca bezpośrednio pod Pałac prowadzi szeroka droga Constitution Hill przecinająca Green Park . My odbijamy nieco w bok, aby nie iść tuż przy ulicy. Podziwiamy zielone połacie równo przystrzyżonych trawników. Wszędzie dużo odpoczywających mieszkańców, do których dołączamy na krótki relaks.



85.JPG

W Green Park jest wiele alejek, ale nie sposób się zgubić


Z parku wychodzimy na wprost pomnika królowej Wiktorii stojącego tuż przed Pałacem Buckingham. Wkoło kręci się wielu turystów. Możliwości zwiedzania raczej nie było, gdyż wszystkie bramy były pozamykane i pilnie strzeżone. Z drugiej strony, nie jest to tania atrakcja, no, ale nie wszędzie można zobaczyć oficjalną siedzibę królewską.



86.JPG

Pozłacany pomnik królowej Wiktorii



87.JPG

Siedziba królewska - Pałac Buckingham


Postanawiamy ponownie odwiedzić Trafalgar Square, gdyż za pierwszym razem, ze względu na paradę równości, były tam tłumy ludzi. Poruszamy się wzdłuż reprezentacyjnej ulicy The Mall. Jej powierzchnia ma kolor czerwony, co przywodzi na myśl wielki czerwony dywan. I jest to uzasadnione, gdyż prowadzą tędy największe uroczystości wprost do Pałacu.



88.JPG

Reprezentacyjna, jak czerwony dywan - The Mall


Nie byli byśmy sobą jakbyśmy nie odbili do leżącego wzdłuż The Mall parku St James's. Świetne miejsce do odpoczynku, dużo ptactwa przy zbiorniku wodnym, m.in. pelikany codziennie karmione o stałej porze.



89.JPG

St James's Park



90.JPG

St James's Park



91.JPG

Na trakcie królewskim obserwujemy awarię samochodu marki Ferrari. Kto wie, może to w Muzeum Nauki było bardziej niezawodne?


Na końcu ulicy The Mall stoi Łuk Admiralicji. Środkowy pas pod łukiem ozdobiony herbem królewskim jest otwierany tylko dla orszaków monarchy.



92.JPG

Łuk Admiralicji


Tuż przed dojściem do Łuku Admiralicji na samym końcu parku St James's odbijamy w prawo w ulicę Horse Guards. Mieści się tu rozległy plac przeznaczony do parad Królewskiej Gwardii Konnej. Jest on otoczony z trzech stron okazałymi budynkami: dawnej Admiralicji, Kawalerii oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Wspólnoty Narodów z siedzibą premiera Wielkiej Brytanii. Oprócz hucznych defilad odbywają się tu również inne imprezy np. podczas Igrzysk Olimpijskich rozegrano mecze siatkówki plażowej.



93.JPG

Horse Guards Parade



94.JPG

Stary budynek Admiralicji


Przechodząc pod Łukiem Admiralicji docieramy do Trafalgar Square. Jest zdecydowanie mniej ludzi niż pierwszego dnia. Wykorzystujemy ładną pogodę na robienie fotek i odpoczynek pod fontannami.



95.JPG

Kolumna Nelsona



96.JPG

Galeria Narodowa



97.JPG

Trafalgar Square



98.JPG

Taksówka londyńska


Znaną nam już ulicą Whitehall kierujemy się na Most Westminsterski. Chcemy sprawdzić jak duże są kolejki na diabelski młyn - London Eye. Niestety, na pierwszy rzut oka nie wygląda to dobrze. Kolejka zawija się wiele razy, jest mnóstwo ludzi. Upatrujemy sobie jakiegoś turystę z kolorowym plecakiem, który zamykał cały peleton. W międzyczasie wchodzimy na projekcję krótkiego filmu w technologii 4D przedstawiającego oko Londynu z lotu ptaka. Fajne efekty wizualne i czuciowe, bowiem na końcu padają na nas płatki śniegu. Po tej krótkiej projekcji ku naszemu zaskoczeniu upatrzony turysta właśnie wchodził do wagonika. Stał raptem 15-20 minut. Nie jest źle. Wiemy czego się spodziewać jutro, kolejka nam nie straszna.



99.JPG

Widok na London Eye z Mostu Westminsterskiego




Dodaj Komentarz

Komentarze (1)

friend 28 sierpnia 2016 12:34 Odpowiedz
ad.Uczestnicy parady (równości) tanecznym krokiem przemieszczają się po ulicach LondynuKulminacja parady ma miejsce na Trafalgar Square.-Miasto również włączyło się tą "zabawę"